Krótka historia pobytu w Piwnicznej Zdroju
Tegoroczny wiosenny rozruch po zimie postanowiliśmy zrobić solidnie i intensywnie, dlatego wyjechaliśmy na Zieloną Szkołę. W góry – a jakże! Dom Wczasów Dziecięcych, w którym mieszkaliśmy i uczyliśmy się, znajduje się bowiem w Piwnicznej Zdroju w Beskidzie Sądeckim, na terenie Popradzkiego Parku Krajobrazowego, nad rzeką Poprad (tak, tak – to ją widzieliśmy z okien naszych pokoi), w sąsiedztwie malowniczego parku zdrojowego i pijalni wody mineralnej. To tam krzyżują się szlaki turystyczne wiodące do najpiękniejszych zakątków Beskidu Sądeckiego i przebiegają liczne trasy spacerowe oraz rowerowe.
Pobyt zaczęliśmy od rekonesansu po Piwnicznej. Spacerowaliśmy po leśnym parku zdrojowym, przeszliśmy przez wiszący most nad Popradem i odwiedziliśmy pijalnię zdrojową, gdzie spróbowaliśmy bardzo zdrowej (ale nie przez każdego uznanej za smaczną 😊) wody mineralnej, z której słynie Piwniczna. Wieczorem wzięliśmy udział w turnieju gier i zabaw integracyjnych pod hasłem „W zdrowym ciele zdrowy duch”. Bawiliśmy się wspaniale, śmiechu było co niemiara. Kolejnego dnia zwiedzaliśmy muzeum regionalne, które szczególnie słynie z unikatowej na skalę europejską kolekcji nart. Najcenniejsze z nich pochodzą z połowy XVIII w. W pierwszym dniu kalendarzowej wiosny przemierzyliśmy miasteczko wszerz i wzdłuż, szukając jej oznak. A że energia nadal nas rozpierała, po powrocie ćwiczyliśmy na siłowni i w salce do gimnastyki korekcyjnej, wieczorem zaś odbył się pokaz mody wiosennej. Środa to był dzień wycieczki do Nowego i Starego Sącza, gdzie korzystaliśmy z basenu, odwiedziliśmy ołtarz papieski, który upamiętnia wizytę św. Jana Pawła II z 1999 r. i zjedliśmy kulinarną niespodziankę – pyszną pizzę. Wieczorem prezentowaliśmy nasze uzdolnienia podczas talent show i przy karaoke. Aż żal było kłaść się spać, bo przecież wcale nie byliśmy zmęczeni po tym skądinąd intensywnym dniu 😉 Przedostatni dzień pobytu – niestety… Idziemy w teren. Idziemy podzieleni na grupy na zwiad po Piwnicznej. Dostaliśmy mapki z zaznaczonymi na nich punktami-obiektami, które mieliśmy zidentyfikować i odpowiedzieć na pytania z nimi związane. Działaliśmy zespołowo i oczywiście daliśmy radę, choć zwyciężyć mogła tylko jedna drużyna – której serdecznie gratulujemy. A potem… Potem były aktywności na świeżym powietrzu, bo pogoda była cudowna, dla każdego coś miłego: badminton, skakanki, piłka siatkowa, piłka nożna i inne. No i ognisko, pieczone kiełbaski, gitara i śpiew. A potem, wieczorem, znowu śpiew – bo bardzo polubiliśmy karaoke! Ostatni dzień to czas na podsumowania i wyróżnienia w postaci dyplomów. Otrzymaliśmy ich bardzo dużo i byliśmy z siebie zadowoleni aż miło! Pękaliśmy wprost z dumy pośród słów uznania i pochwał ze strony kadry z DWD. Zielona Szkoła dała nam okazję do wszechstronnego rozwoju, bo oprócz opisanych już aktywności mieliśmy mnóstwo konkursów wiedzy, sportowych i profilaktycznych, uczyliśmy się tańca integracyjnego, historii Piwnicznej, a nade wszystko – spędzaliśmy ten czas ze sobą, bez telefonów, na rozmowach. W wolnym czasie migrowaliśmy od pokoju do pokoju, żeby się lepiej poznać, pożartować, pośmiać. Pomagaliśmy sobie nawzajem i współpracowaliśmy ze sobą. Każdy każdego lubił i nie było między nami żadnych waśni.
To był cudowny czas! Mamy nadzieję, że jeszcze się powtórzy…
Opracowanie:
Anna Cisowska
Danuta Marut-Krajanowska
Alina Piwowar