Górnicy z KWK Wujek odwiedzili naszą szkołę!
Stan wojenny to w najnowszej historii naszego kraju wydarzenie niezwykle bolesne. Mija właśnie 37 lat od chwili, gdy niedzielny poranek 13 grudnia 1981 roku, zamiast przynieść kolejne wydanie programu dla młodzieży "Teleranek", powitał nas komunikatem Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego o wprowadzeniu na terenie całej Polski stanu wojennego i o zaostrzeniu rygorów w życiu publicznym. Spontaniczną reakcją na wprowadzenie stanu wojennego były strajki w zakładach pracy na terenie całego kraju, tłumione kolejno przez ZOMO i wojsko. W nocy z 14 na 15 grudnia złamano opór w stoczniach gdańskiej i szczecińskiej. 16 grudnia spacyfikowano Hutę imienia Lenina. Najkrwawszym wydarzeniem tego okresu pozostaje pacyfikacja kopalni "Wujek" w Katowicach. 16 grudnia od milicyjnych kul zginęło tam dziewięciu protestujących górników, a kilkudziesięciu zostało rannych. Dla Józefa Czekalskiego, Krzysztofa Gizy, Ryszarda Gzika, Bogusława Kopczaka, Zenona Zająca, Zbigniewa Wilka, Andrzej Pełki, Jana Stawisińskiego i Joachima Gnidy była to ostatnia szychta w życiu.
7 grudnia uczniowie Szkoły Podstawowej im. Rodziny Horodyńskich w Zbydniowie oraz młodzież z innych szkół z terenu Gminy Zaleszany uczestniczyli w spotkaniu poświęconemu 37. rocznicy pacyfikacji katowickiej kopalni „Wujek”.
W pierwszej części tego wydarzenia uczniowie zbydniowskiej szkoły wprowadzili wszystkich w nostalgiczny klimat, recytując wiersze i śpiewając piosenki. Następnie zebrani usłyszeli poruszające wspomnienia p. Magdaleny Pelc, siostry Zbigniewa Wilka, górnika, pochodzącego z Dzierdziówki, uczęszczającego niegdyś do szkoły w Zbydniowie:
„Na Śląsk brat wyjechał, by uczyć się w szkołach górniczych. Tam podjął pracę, ożenił się, tam urodziły się jego dzieci. Do rodzinnego domu przyjeżdżał dwa, trzy razy w roku. Ostatni raz odwiedził nas na mikołajki 1981 roku. Miał przyjechać na Boże Narodzenie, by być świadkiem na moim ślubie. 16 grudnia w telewizji podano, że w kopalni „Wujek” padły strzały i są zabici, ale ani przez chwilę nie pomyślałam, że zginął tam mój brat. Dwa dni później, wieczorem dowiedziałam się, że kula dosięgła Zbysia. Na pogrzeb pojechały tylko mama i siostra, reszta rodziny, podobnie jak przyjaciele, nie dostali potrzebnych przepustek. Mama nie zobaczyła syna, trumna była zamknięta. Pogrzeb odbył się 21 grudnia. Jego 30-letnie życie zostało brutalnie przerwane.”
Ponadto uczestnicy spotkania mieli okazję obejrzeć film, nawiązujący do grudniowych wydarzeń, jak również usłyszeć wspomnienia p. Krzysztofa Pluszczyka – górnika, który był uczestnikiem tragicznych wydarzeń z grudnia 1981 roku.
Misją szkoły jest wykształcenie i wychowanie ucznia, a historia odgrywa istotną rolę zarówno w wychowywaniu, jak i kształceniu młodzieży. Dlatego ważne jest, aby młodzież, uczestniczyła w takich żywych lekcjach historii.